poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 22

*Perspektywa Harriet*
Wstałam całkiem wypoczęta i zadowolona z obrotu wczorajszego wieczora. Uśmiechnęłam się na same wspomnienia, które otworzyły się jak film w mojej głowie. Wszystkie ciepłe słowa, które szeptał mi Justin były jak łaskotki, które sprawiały że nie mogłam przestać się uśmiechać. Wzięłam ręcznik, rzeczy na przebranie i ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki lecz efektowny prysznic oraz umyłam włosy. Wysuszyłam je i wyprostowałam. Włożyłam leginsy w panterkę, białą bluzkę, srebrne dodatki i czarne buty na koturnie. Wszystko uzupełniłam delikatnym makijażem. Gdy wyszłam z pomieszczenia w kuchni na stolę czekało na mnie apetyczne śniadanie oraz mój chłopak uśmiechnięty od ucha do ucha.
-Cześć kochanie. - przywitał mnie słodkim buziakiem.
-Cześć. - uśmiechnęłam się i zasiadłam do stołu. Wzięłam kęsa przygotowanej przez niego jajecznicy. -Przepyszne.
-Ciesze się, że ci smakuje. - odrzekł rozmarzony wpatrując się we mnie.
-Możesz na mnie nie patrzeć. - zaśmiałam się, w miarę możliwości zakrywając twarz.
-Czemu? Z dnia na dzień, kiedy to już zdaję się niemożliwe, jesteś coraz piękniejsza. - stwierdził wstając od stołu i całując mnie w usta. Podziękowałam za posiłek i odłożyłam brudne naczynia do zmywarki. Słysząc chichoty i piski z korytarza wyjrzałam tam. Ujrzałam Nialla i Laurę witających się z resztą.
-Lu! - pisnęłam i podbiegłam w jej stronę, a ta uczyniła to samo. Przytuliłam ją mocno ciesząc się z przybycia. Usłyszałam odchrząknięcie Nialla. Spojrzałam się na niego zza ramienia brunetki.
-A ja?! - rzekł z wyrzutem. Podeszłam do niego i mocno go przytuliłam. Ten odwzajemnił uśmiech łobuzersko się uśmiechając.
-That's my boy! - jęknął Zayn i mi go zabrał. Wybuchnęliśmy śmiechem i udaliśmy się na plażę. Tam spacerowaliśmy chwilę śmiejąc się i rozmawiając. Laura opowiedziała mi całą historię wyjazdu. Byłam niezwykle zadowolona słysząc, że jest w udanym związku z Horan'em. Czas by powiedzieć jej moje wieści.
-Ja i Justin wróciliśmy do siebie. - powiedziałam szybko, na jednym wydechu. Dziewczyna chwilę myślała nad moją paplaniną, składając fakty. Uśmiechnęła się niemrawo i objęła mnie ramieniem.
-Ciesze się twoim szczęściem. - wiedziałam, że nie tego chciała. Chyba zawsze wolała bym była z Harry'm, ale teraz jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Herri! Ratunku! - krzyczał Lou, gdy Harry i Jus chcieli go wrzucić do wody. To całkiem nie do wiary, że mogli się porozumieć i wspólnymi siłami unieść swojego kolegę. Rzuciłam się mu z pomocą wskakując na plecy Justin'owi. Lu zrobiła to samo, tyle że na Hazzie. Puścili bruneta na piasek. Uciekł z niebywałą prędkością jak najdalej brzegu. Gdy już zeskoczyłam z pleców Bieber'a przybiegł i podziękował mi za pomoc. Jednak chłopak, na którego się rzuciłam oczekiwał czułych przeprosin. Podeszłam do niego i położyłam dłonie na jego biodrach. Błądziłam palcami po jego idealnie wyprofilowanym torsie. Następnie delikatnie wpiłam się w jego malinowe usta. Odwzajemnił mój pocałunek pogłębiając go.

*Perspektywa Laury*
Czułam się niesamowicie będąc z powrotem w Barcelonie, ze wszystkimi. Razem z Niall'em postanowiliśmy zostac jeszcze chwilkę na plaży, podczas gdy cała reszta zbierała się już do hotelu. Złapałam Horana za rękę i razem spacerowaliśmy brzegiem morza.
- Niall ?
- Tak ?
- Chcę byc z tobą. Już zawsze. - szepnęłam i odwróciłam głowę w jego stronę.
- Będziesz. Już zawsze. - odpowiedział i pocałował mnie w czoło oplatając moje ciało ramieniem.
Słońce powoli znikało za horyzontem, wyglądając niesamowicie. Pomarańczowe promienie odbijały się w błękitnej wodzie morza. Delikatnie położyłam głowę na ramieniu mojego chłopaka, lecz on zatrzymał się.
- Chodź. - pociągnął mnie za rękę w stronę wody, ale zaraz po tym znów zatrzymał się i wziął mnie na ręce.
- Niall, puśc mnie ! Jestem za ciężka, postaw mnie ! - krzyczałam, próbując zeskoczyc z jego splecionych pode mną dłoni. Poczułam mocne chlupnięcie wody na swoich nogach, a zaraz potem poczułam zimny piach i wodę pod nogami. Podniosłam głowę i ujrzałam piękną twarz Horana lśniącą w blasku słońca. Blond włosy delikatnie błyszczały, a w jego oczach widziałam czułośc i miłośc. Uśmiechnęłam się widząc jak Niall kładzie swoje dłonie na mojej talii. Uwiesiłam ręce ja jego szyi i przysunęłam się bliżej niego. Stanęłam na palcach, mimo że zbyt dużo mi to nie dało i pocałowałam Horana w usta. Niall przesunął swoim językiem po mojej wardze, prosząc o dostęp. Bez problemu rozchyliłam wargi, a we wnętrzu moich ust po chwili znalazł się język mojego chłopaka. Czułam się, jakbym całowała go pierwszy raz i robiłabym to podważając decyzję starszej siostry lub mamy. Wplątałam jedną dłoń w blond włosy Horanka, a drugą wciąż trzymałam na jego szyi. Oderwałam się od niego i spojrzałam w jego błękitne oczy. Jeszcze raz szybko musnęłam jego usta.
- Kocham Cię, Lu. - wyszeptał w moje rozchylone wargi.
- Ja Ciebie też, Niall. - przytuliłam go i wskoczyłam mu na plecy, powodując, że jego spodnie i koszulka stały się mokre.
Niall zaśmiał się głośno, a ja zauważyłam, że ludzie zgromadzeni na plaży robili nam zdjęcia i przyglądali się nam.
- Horan, biegnij. Ludzie nas obserwują. Czuję się jak złota rybka. - jęknęłam i wplątałam palce w blond włosy.
- Jesteś moją złotą rybką. Nie wiem czy wiesz, ale spełniłaś moje dwa życzenia. - odparł Horan.
- Co to za życzenia ? - zapytałam.
- Jesteś ze mną. To po pierwsze. A drugie sama sobie dopowiedz. - zaśmiał się i zaczął iśc w kierunku wyjścia z plaży.
- Co masz na myśli ? Chodzi ci o .. seks ? - zapytałam ciszej. Poczułam, że energicznie kiwa głową. Zarumieniłam się. Dobrze, że tego nie widzi.
- A co z trzecim ? - znów spytałam, ciekawa.
- Na trzecie musisz jeszcze poczekac. Chyba, że chcesz przedwcześnie zostac matką. - zatkało mnie. Jego trzecie marzenie to miec dziecko ... Ze mną.
- Ch-chcesz miec ze mną dz-dziecko ? - zająknęłam się.
- Skoro mamy byc razem już zawsze, więc czemu nie ? Zawsze chciałem miec dzieci. Dwójkę lub trójkę. Z tobą. - spojrzał na mnie przez ramię, a na jego twarzy zauważyłam cień uśmiechu.
- Będziemy wspaniałą rodziną. - powiedziałam cichutko.
- Na pewno. Ty będziesz wspaniałą mamusią, a ja tatusiem. - uśmiechnęłam się. To słodkie. Niall chce miec ze mną dziecko. Nie powiem, że to nie jest dla mnie szok, bo jest. Ogromny. Klepnęłam Horana w ramię chcąc, żeby przyśpieszył. Słońce już zaszło, więc na dworze robiło się chłodno.
Kiedy doszliśmy pod hotel była już 21:17. Spojrzałam na Niall'a i zaczęłam się śmiac się z jego miny. Wyglądał na zdezorientowanego i znudzonego.
- Nudzę cię, skarbie ? - zapytałam, a w moim głosie wyczuc można było nutkę sarkazmu.
- Nie, po prostu ... zastanawiam się gdzie jest nasz pokój. - jęknął, a ja zaczęłam śmiac się jeszcze głośniej.
Kątem oka zauważyłam, że ze swojego pokoju wyszedł Liam.
- Co wy tutaj robicie ? - zapytał spokojnie. - I dlaczego jesteście tak głośno ? - no tak, tatuś Payne.
- Nie wiesz gdzie jest nasz pokój ? - zapytał Niall próbując mnie uciszyc.
- Klucz jest u Zayn'a i Harry'ego. - wskazał pokój obok nas. - A wasz pokój jest na samym końcu korytarza. 218.
- Dzięki Liam. - uśmiechnęłam się szeroko, a on odwzajemnił gest. Zapukałam do pokoju Malika i Stylesa, a zza drzwi wychylił się Hazza.
- Cześc Lu. Potrzebujesz czegoś ? - zapytał i puścił mi oczko.
- Tak. Potrzebuję klucza do naszego pokoju. - odpowiedziałam.
- A, jasne. Poczekaj chwilkę. - zostawił otwarte drzwi i podszedł do szafki na telewizor. Chwycił w dłoń mały kluczyk i podał mi go.
- Dziękuję. - cmoknęłam go w policzek i szybko pobiegłam w stronę naszego pokoju.
Niall stał pod drzwiami naszego pokoju. Włożyłam klucz w zamek i przekręciłam go. Od razu w oczy rzuciło mi się wielkie, dwuosobowe łóżko. Nasze walizki stały przy nim razem z tacką, na której leżał nasz posiłek. Pędem podeszłam do łóżka i wskoczyłam na nie.
- Jestem tak zmęczona ... - jęknęłam i zsunęłam trampki ze swoich stóp.
- Poleż sobie, a ja idę pod prysznic. - mrugnął do mnie Horan i wszedł do łazienki.
Nie słyszałam, żeby zamykał drzwi, więc wpadłam na pewien pomysł. Z walizki wyciągnęłam koszulkę Niall'a i czyste majtki. Kiedy usłyszałam dźwięk lejącej się wody, po cichutku weszłam do łazienki zamykając za sobą drzwi. Ściągnęłam spodnie, koszulkę i bieliznę. Związałam włosy w koczka i bardzo powoli podeszłam do prysznica. Zaczęłam go otwierac, a serce prawie wyskoczyło z mojej piersi. Niall nie słyszał, że weszłam, gdyż woda zakłócała wszystkie dźwięki. Weszłam pod prysznic, a mój chłopak odwrócił się. Na początku stał i lustrował mnie od stóp do głów, a potem uśmiechnął się szeroko. Wpadłam w jego ramiona, czując erekcję Horana na moim podbrzuszu. Moje policzki zaczęły piec od gorąca.
- Nie mów, że się wstydzisz. Gdyby tak było, nie weszłabyś tutaj. - usłyszałam głos przy swoim uchu.
Zachichotałam i klepnęłam Niall'a w ramię. Odsunęłam się od niego i chwyciłam żel do mycia stojący na specjalnej półeczce. Wycisnęłam sobie trochę płynu na dłoń, po czym potarłam dłonie. Zaczęłam wcierac żel w klatkę piersiową blondynka, w jego ramiona, ręce, dłonie, brzuch, plecy, nogi. Chwyciłam w dłoń jego penisa i zaczęłam poruszac ręką w górę i w dół. Z ust Niall'a co chwilę słychac było przekleństwa lub dosyc głośne jęki. Uśmiechnęłam się z satysfakcją i sięgnęłam po prysznic, wypłukując Horana z białej piany.
- Teraz moja kolej. - uśmiechnął się i powtórzył czynnośc, którą wykonałam na samym początku. Odwrócił mnie do siebie plecami i wcierał płyn w moją skórę. Jego ciepłe dłonie błądziły po całym moim ciele. Kiedy poczułam dłonie Niall'a na swoich piersiach, wstrzymałam powietrze. Delikatnie masował je, co działało na mnie kojąco. Wędrował po moim brzuchu i podbrzuszu, aż dotarł do mojego łona. Szybko wciągnęłam powietrze i odrzuciłam głowę do tyłu, opierając ją na ramieniu Horana. Nie wiem ile to wszystko trwało, ale kiedy Niall oderwał ode mnie swoje dłonie od razu oprzytomniałam.
- Koniec tego dobrego, skarbie. Jutro mamy koncert, ty tańczysz, więc musimy byc wyspani. - wyszedł spod prysznica i podał mi swoją dłoń. Chwyciłam ją i bardzo powoli przekroczyłam próg prysznica. Wzięłam do ręki bawełniany ręcznik, po czym zaczęłam osuszac nim swoje ciało. Narzuciłam na siebie czyste majtki oraz koszulkę Horana i wyszłam do łazienki. Od razu wskoczyłam pod kołdrę, a obok mnie zaraz pojawił się Niall. Oplótł moje ciało swoją ręką i przyciągnął do siebie.
- Dobranoc, Lu. Kocham Cię. - pocałował mnie w usta.
- Dobranoc. Ja też Cię kocham. - uśmiechnęłam się i nim zdążyłam się zorientowac, tkwiłam już w krainie Orfeusza.




------------------------------
Witajcie kochani po miesiącu rozłąki. :c Z całego serca przepraszamy, że tak długo musieliście czekac, ale wiecie, są wakacje i nie za bardzo mamy czas na napisanie. Rozdział już jest. :) Następny postaramy się dodac jak najszybciej. I hope you'll like this chapter. 
10 KOMENTARZY - NOWY ROZDZIAŁ !! :) ~ Sylwia i Oliwia xx.