piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 20

*Perspektywa Laury*
Staliśmy z chłopcami w progu przytulając się. Nie mogłam znieść tego, że mieli rację, a ja ich nie posłuchałam. Odsunęłam się powoli od nich spoglądając w ich duże, ciemne oczy.
- Już jestem z wami i nigdzie się nie wybieram. - powiedziałam uśmiechając się lekko, na co moi bracia także się uśmiechnęli. Po chwili podszedł do mnie Niall obejmując moje ciało swoimi silnymi ramionami.
- Mam dla was propozycję kochani. - zaczął Horan. - Macie ochotę na wesołe miasteczko ? - uśmiechnął się. Pino i Cristian spojrzeli po sobie uśmiechając się od ucha do ucha, a następnie spojrzeli na mnie.
- Taak, prosimy! - krzyknęli zgodnie, podskakując wesoło w miejscu. Zdążyłam tylko kiwnąć głową czując wielki ciężar wokół moich nóg. Niall złapał moją dłoń i puścił mi oczko na co zarumieniłam się.
- Więęc, chodźmy. - rzuciłam przeciągle łapiąc Horana za rękę. Chłopcy krzyknęli z radości i pierwsi wybiegli z domu. Zachichotałam zamykając drzwi na klucz po czym opuściłam posiadłość wraz z Niall'em.
Spokojnie przemierzaliśmy ulice Saragossy co chwilę zauważając fotoreporterów oraz kilka fanek, które popiskiwały na widok Horana. Na miejscu byliśmy po 20 minutach. Chłopcy zajęli kolejkę po żetony, a my ruszyliśmy w stronę stoiska z watą cukrową. Wzięliśmy dwie dla Pina i Cristiana i podeszliśmy do nich podając słodkości. W zamian dali nam żetony, które mieliśmy trzymać. Na początek ruszyliśmy na wieelką karuzelę siadając w parach. Ja usiadłam z Cristianem, a Niall z Pino. Chłopcy krzyczeli zadowoleni, widać było, że się cieszyli. Kolejną atrakcją była kolejka górska, do której nie wsiadłam. Niall usiadł z chłopcami w wagoniku, a ja oglądałam ich poczynania. Z początku było spokojnie, lecz z sekundy na sekundę kolejka jechała coraz szybciej i szybciej. Mnie, od samego patrzenia robiło się niedobrze, a co mogłabym powiedzieć, gdybym siedziała z nimi ? Po kilku minutach szalonej jazdy wszyscy wyszli z wagoników. Chłopcy wciąż nie byli zaspokojeni, więc pobiegli postrzelać z łuku i takie tam. Usiedliśmy z blondaskiem na ławce przy bramie wyjściowej.
- Co jeszcze wymyśliłeś na dzień dzisiejszy ? - zapytałam podkulając nogi pod brodę.
- Chyba nie mogę ci tego zdradzić. - uśmiechnął się uwodzicielsko i puścił mi oczko.
- Jednak wydaje mi się, że możesz. Prooszę. - jęknęłam przeciągle i oplotłam jego tułów swoimi rękoma.
- Hmm .. - mruknął. - Najpierw kolacja nad basenem, kąpiel, a potem .. ? Kto wie ? - poruszył zabawnie brwiami i musnął mój policzek.
- Niall. - zachichotałam. - Niall ? Czy my jesteśmy już razem ? - zapytałam i spojrzałam na niego przechylając głowę. Blondyn uśmiechnął się.
- Jeśli tylko chcesz, skarbie. - pocałował mnie w skroń i przytulił mocniej do siebie.
- Chcę. - mruknęłam wstając ze swojego miejsca i usadowiłam się na kolanach Niall'a. Odwróciłam się w jego stronę i wpiłam się w jego malinowe usta.

*Perspektywa Harriet*
Ciepły poranek w Barcelonie. Zatłoczone uliczki, miejski zgiełk lecz wolne tępo. W powietrzu unosi się zapach kawy i wypieków z przeróżnych piekarni na rogu ulicy. Siedzę przed oknem w za dużej koszulce swojego chłopaka z kawą w rękę i zastanawiam się...
-Cześć kochanie. - dostałam całusa w policzek. Uśmiechnęłam się niewinnie.
-Zrobiłam Ci kawę. - wskazałam ręką na blat, na którym stało parujące naczynie. Przesłał mi buziaka, którego "złapałam" chichocząc.
-Kocham Cię myszko. - usiadł za mną wtulając się w moje plecy. Siedzieliśmy przytuleni oglądając krajobraz miasta przez pół godziny.
-Zbierajcie się. Za godzinę jedziemy na próbę. - wszedł Liam informując nas. Kiwnęliśmy głowami, na co chłopak wyszedł. Odstawiliśmy kubki do zlewu. Następnie wzięliśmy wspólny prysznic. Takie było nasze rozwiązanie na brak dwóch łazienek. Ubrałam czarną asymetryczną spódniczkę, szarą bluzkę na ramiączka i czarne balerinki. Włosy pozostawiłam rozpuszczone. Postawiłam na delikatny makijaż, czyli cień na powieki, tusz i jasny błyszczyk. Justin ubrał jeansowe spodenki, białą koszulkę i tego samego koloru supry. Oboje wzięliśmy do ręki czarne Ray Ban'y i za rękę wyszliśmy z hotelu wprost do czarnego busa. Po piętnastu minutach wesołej jazdy byliśmy pod dużą areną.
-Hej Herri! - przytulił mnie Larry, a z drugiej strony jego brat.
-Cześć chłopcy. - uśmiechnęłam się i każdemu dałam buziaka w policzek. Justin złapał mnie od tyłu.
-Sorry chłopaki, porywam ją. - zaśmiał się i wziął mnie na ręce co wywołało u mnie donośny pisk.
-Przestań! - wrzasnęłam. Chłopak pocałował mnie namiętnie i weszliśmy na scenę. Próba odbyła się szybko i bez zbędnych komplikacji dlatego po półtorej godzinie jedliśmy pyszny obiad w naszej ulubionej restauracji.
-Co macie zamiar teraz robić? - spytał Zayn.
-No nie wiem. - powiedział Justin patrząc na mnie.
-Idziemy do jakiegoś klubu, idziecie z nami?
-Jasne. - odpowiedziałam za swojego chłopaka co mu pasowało. Po powrocie do hotelu od razu zaczęłam się szykować. Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Ubrałam bordową sukienkę, czarny sweterek i także takiego koloru koturny. Namalowałam kreski eye linerem na powiekach, rzęsy zakręciłam tuszem, a usta pomalowałam błyszczykiem koloru różowego. Jus ubrał czarne rurki i koszulę w kratkę, która zajebiście podkreślała jego mięśnie.
-Ślicznie wyglądasz. - złapał mnie za dłoń i zakręcił wokół własnej osi.
-A Ty wyglądasz seksownie. - przyznałam kładąc dłoń na jego klatce piersiowej przyciągając do siebie i całując namiętnie. Przygryzł moją dolną wargę nie odrywając ich od siebie.
-Przestańcie i już chodźmy... - dało się posłyszeć jęk Hazzy. W tym samym czasie zaśmialiśmy się wychodząc na prośbę naszego przyjaciela. Weszliśmy do oświetlonego kolorowymi światłami budynku. Już w progu zalała nas fala woni papierosów pomieszana z alkoholem. Pokierowano nas na lorze dla vip'ów gdzie świetnie spędziliśmy całą noc.


BARDZO, BARDZO PRZEPRASZAMY : ( Mogę wziąć całą odpowiedzialność na siebie (Oliwia), bo po prostu do dzisiaj miałam wystawiane oceny i musiałam coś poprawić. Starać się też na wyższą ocenę itd.
W wakacje nie wiem czy będziemy dodawać, ale to jeszcze napiszemy. : ) Dziękujemy za tyle komentarzy. Kochamy Was : *
Oliwia i Sylwia xx

13 komentarzy:

  1. O bosz, jednak Justin zajebiscie ;*** nic sie nie stało . Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeej, super, ale Haz nic nie zrobił ni nic ? Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie <3 Proszę dodawajcie w wakacje bo jest super <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie... Świetny rozdział czekam na next'a <3 I dodawajcie w wakacje plisss :***

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebisty ;3 Niall jest taki słooodki ;p mam nadzieję że dodacie coś w wakacje, choćby 1 rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział. Czekam na kolejny ! Fajnie, ze Laura jest z Niallem a Harriet z Justinem <33Naprawdę wspaniale piszecie i piszcie w wakacje!!! Prooooooosze! I zapraszam na mojego bloga http://dont-make-me-stay-the-night.blogspot.com/?m=1 Nie jest jeszcze bardzo zapewniony, bo dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, świetne, genialne i nwm co jeszcze... <3
    Czekam na next i dodawajcie wakacje prosze... Chociaż 2 w miesiącu... :**

    OdpowiedzUsuń
  8. genialne jak zwylke! :D zapraszam do mnie :)

    http://onedirection-nobody.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. Do Oliwii- Dlaczego nie jesteś już adminką na stronie Directioners From Poland?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo przez jakiś jeden dzień mnie nie było i dziewczyny mnie usunęły:)

      Usuń