sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 10

*Perspektywa Laury*
Zaraz po koncercie zebraliśmy wszystkie swoje rzeczy i wrzuciliśmy je do walizki. Dzisiaj mieliśmy wylecieć z Paryża w kierunku Antwerpii w Belgii. Po wrzuceniu ciuchów do toreb, ostatni raz stanęłam przy oknie, z którego widać było wierzę Eiffla.
- Niall, chodź zróbmy sobie ostatnie zdjęcie w Paryżu, co ? - zapytałam patrząc na niego z maślanymi oczami.
- No okej, okej. - wzruszył ramionami i podszedł do mnie obejmując ramionami.
Było mi tak przyjemnie ciepło i miło, kiedy Niall przytulał mnie do zdjęcia. Szybko wyciągnęłam swojego iPhona i zrobiłam nam dwa zdjęcia, po czym jedno z nich dodałam na twitter'a z podpisem :
"Najlepsza wycieczka kiedykolwiek! Kocham Paryż! <3" 
Od razu pojawiło się kilkadziesiąt podań dalej i kliknięć ulubionych. Wrzuciłam telefon do torby i nagle przypomniałam sobie o Herry i Hazzie.
- Um .. Niall ? Co z Harriet i Harry'm ?
- Chyba .. chyba ok. - jęknął. Coś ukrywał, tylko jak zwykle nie wiem co.
- Niall. - podeszłam do niego i "przez przypadek" moja ręka zahaczyła o jego przyrodzenie. - O co chodzi ? - chłopak wzdychnął.
- Herry i Harry są razem, ot co się stało. - burknął.
Miło, że mnie poinformowano. Chwyciłam w dłoń spakowaną już walizkę oraz torebkę i wyszłam przed pokój czekając na resztę ekipy. Kiedy wszyscy byli na miejscu, zeszliśmy do tour busa mijając zgraję fanów, zarówno Jus'a jak i chłopców. Czasem popychałam Niall'a albo Liam'a w stronę fanek, na co one mało nie mdlały z wrażenia. Pomyśleć, że sama kiedyś czekałam na nich tak samo jak te dziewczyny teraz. Będąc już przy swoim "łóżku" w busie, ułożyłam obok niego walizkę i usiadłam. Po chwili obok mnie pojawił się Niall, który zajął moje łóżko.
- Ej, twoje jest wyżej. - jęknęłam nie mając siły się z nim kłócić.
Nie odpowiedział. Wyciągnął telefon i coś w nim pisał, a gdy go odłożył do moich uszu dobiegł dźwięk wiadomości. Chwyciłam swój telefon i odczytałam wiadomość od Horana.
"Jesteś słodka gdy się złościsz. Powiedziałbym ci to w oczy, gdyby nie to, że wszyscy teraz nas podsłuchują." 
Uśmiechnęłam się i czym prędzej odwróciłam głowę w stronę reszty, która od razu zaczęła udawać, że coś zrobi. Wytknęłam w ich stronę język, po czym odwróciłam się w stronę Niall'a i lekko zmierzwiłam jego blond włoski. Zaśmiał się melodyjnie i z powrotem ułożył się na moim posłaniu. Postanowiłam nie kłócić się z nim, tylko wdrapałam się na jego łóżko, zabierając wcześniej słuchawki z torby, które podłączyłam do telefonu. Usłyszałam dźwięk Little Things i czym prędzej zamknęłam oczy myśląc o szansie jaka mnie spotkała. Jednak moje przemyślenia nie trwały długo, gdyż ktoś znów pragnął zrobić mi na złość. Chwyciłam iPhon'a i odebrałam wiadomość, znów od Niall'a.
"O czym tak namiętnie myślisz na moim łóżku ? Pewnie o mnie, prawda ? xx"
Uśmiechnęłam się do siebie i bez wahania mu odpisałam.
"Oczywiście, że o tobie. O kim innym mogę myśleć ? :) 
Nie czekając nawet minutę, otrzymałam odpowiedź.
"Gdy wszyscy się położą, chciałbym z tobą pogadać, hm ? Co ty na to ?"
Nie odpisałam mu już, lecz wychyliłam głowę w stronę Niall'a i pokazałam kciuk w górę, na co Horan skinął głową uśmiechając się radośnie. Z powrotem ułożyłam się posłaniu i niespodziewanie zasnęłam.
~
- Lu, obudź się, Lu. Lu, wstawaj. - szeptał mi do ucha Horan.
- Hm ? - mruknęłam zaspana.
- Mieliśmy pogadać, chodź. - jęknął tak, że ugięły się pode mną kolana. Gdybym stała, na pewno musiałby mnie złapać. Powoli zdrapałam się z łóżka i udałam się w kierunku łazienki. Zamknęłam drzwi za Niall'em i usiadłam na brzegu brodziku, a Horan usiadł na toalecie.
- Więęęc .... o czym chciałeś pogadać ? - zapytałam ziewając.
- Tak ogólnie. Myślałem o tym, że niedługo będziemy w Barcelonie i tam dostaniemy kilka dni wolnego. Może w tym czasie moglibyśmy wyjechać do twoich rodziców ? Co ty na to ? Bardzo chciałbym odwiedzić twoje miasto, bo tam jeszcze nie byłem. - uśmiechnął się.
Chwilkę się nie odzywałam, myśląc nad pomysłem Niall'a, lecz stwierdziłam, że to całkiem dobre rozwiązanie. W końcu mogłabym spotkać się z mamą, tatą i braćmi.
- To dobry pomysł Horan, masz łeb. - zaśmiałam się i poczochrałam jego włosy.
- Ej, ej, ej. Uważaj na moje włosy. - powiedział i złapał moje dłonie w swoje ręce. Kolejny raz dzisiejszego dnia przebiegł mnie dreszcz. Siedzieliśmy z Niall'em twarzą w twarz, a chłopak zaczął zbliżać się do mnie coraz bardziej. Nagle ktoś zaczął szarpać za klamkę. Szybko zerwaliśmy się z Niall'em i rzuciliśmy się do wyjścia. Za drzwiami stał Harry, uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Ładnie to tak obmacywać się w publicznej ubikacji ?

*Perspektywa Harriet*
Od tego zajścia z Justin'em, z tym wszystkim... Czuje się gorzej niż źle. Wszystko mnie przytłacza, jedyne na co mam ochotę to spanie w wygodnym łóżku mojego... No właśnie? Co się stanie jak wrócę? Gdzie będę mieszkać? No cudownie, kolejne myśli dobijają mnie. Po moich policzkach pociekły gorzkie łzy. Po chwili jednak poczułam jak ktoś skacze na moje łóżko, dlatego też odwróciłam się do niego plecami. Harry przytulił się do nich i mogłabym przysiąc, że uśmiechając się, zaciągnął się zapachem mojego szamponu. Cudny dreszcz przebiegł po moich plecach. Złapałam jego dłonie, które oplatały moje biodra w swoje dłonie.
-Laura i Niall macali się w naszej toalecie. - wymruczał mi do ucha, powstrzymując się od śmiechu. Zachichotałam i otarłam łzy spływające po moich policzkach. -Kiciu... - znów zamruczał, a ja poczułam te mrówki na moich plecach. Zgięłam się w łuk, opierając swoją głowę o jego wyprofilowany tors.
-Słucham? - wychrypiałam. Pocałował mnie w czoło.
-Martwię się o Ciebie. - wyznał przygryzając dolną wargę.
-Miałeś mi dać czas Harry... - jęknęłam niechętnie. Od razu wstał i wyszedł. Położyłam się na brzuchu i wrzasnęłam w poduszkę.
-Nie gorączkuj się tak. - poczułam dłoń Justin'a na moim pośladku. Jeszcze chwila, a eksploduje.
-Nie dotykaj mnie. - za późno, już leżysz obok mnie prawda?
-Za późno. - zachichotał i zaczął mnie gilgotać. To źle, że wie gdzie posiadam gilgotki, o nie.
-Justin, haha. No ej. Haha - nie mogłam przestać, nawet jeśli chodziło o niego. Kiedy wziął w końcu te łapska, od razu dźgnęłam go w brzuch i pokazałam wyjście. Uniósł ręce w geście niewinności i opuścił pomieszczenie. Jednak spokój nie był mi dany. Styles wszedł znów, ale tym razem ze srogą miną. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na niego niemrawo machając nogami.
-Zatrzymaliśmy się na przerwę. Chodź. - powiedział i wyszedł, a ja za nim migiem. Wszyscy dzisiaj chcą porozmawiać widzę. -Chcę z tobą porozmawiać. - wow. Zaczerpnęłam świeżego powietrza i spojrzałam na niego poprawiając grzywkę. Szybko kiwnęłam głową orientując się, że oczekuje zgody. Chwycił mnie za dłoń i pociągnął z dala od ekipy. Kiedy się zatrzymaliśmy spojrzał w moje oczy, a ja unikałam jego zielonych tęczówek.
-Herr... Spójrz na mnie. - burknął, a ja natychmiast go posłuchałam. Wtuliłam się w jego tors.
-Przepraszam. - jęknęłam żałując swoich czynów. Pocałował mnie w czubek głowy.
-Kocham Cię bardzo... - westchnął.
-Ja wiem, tak palnęłam. Nic się nam nie ułoży Harry! Rozumiesz? - wrzasnęłam, a moje oczy zaszkliły się. Opadły mu ręce, nie wiedział co miał powiedzieć.
-Nie Harriet. - wrzasnął głośnie ode mnie. - Przestań do cholery! -przestraszyłam się. Poczułam jak robi mi się zimno, a zaraz po tym po całym moim ciele przeszły dreszcze. Poczułam się źle, a nawet bardzo. Chłopak chyba to zauważył i szybko okrył mnie swoją bluzą. -Nie wyglądasz najlepiej. - powiedział kierując swój wzrok w moje oczy.
-I nie czuje się perfekcyjnie. - jęknęłam. -Przepraszam Harry.
-Nie, to ja przepraszam nie powinienem tak na Ciebie naskakiwać. - chciałam mu przerwać, ale się nie dało. -A teraz raz, dwa! Do łóżka i dam Ci jakieś leki żebyś wyzdrowiała skarbie. - mruknął i pocałował mnie w czoło, brutalnie klepiąc w pupę. Zgromiłam go spojrzeniem i weszłam do autobusu kierując się do swojego łóżka. Zsunęłam buty ze stóp i szybko nakryłam się kołdrą.


-------------------------------
Ej no koty, co się dzieje ? Tylko 8 komentarzy ? ;c Bo się pogniewamy, no. :c Następny dodamy, tylko pod jednym warunkiem. Musi być więcej niż 10 komentarzy, zgoda ? :) Mamy nadzieję. xx Do zobaczenia, buźka. Sylwia i Oliwia xx.

12 komentarzy:

  1. No to widzę, ze jestem pierwsza. To zaczynam:
    Ukazany wyżej tekst wprawił mnie w szaleńczą zadumę, gdyż zdałam sobię sprawę z tego iż jesteście obdarzone niebywale wielkim talentem piśmienniczym. Czując chęć pochłonięcia większej ilości tegoż tekstu, zwracam się z prośbą o pośpieszne dadanie... nexta ;-)
    Zapraszam na http://nothing-like-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie ja też przyłączam się do Wiktorii i czekam na nexta dziewczyny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaa jak ja lubię ten szantaż emocjonalny.... Rozdział jak zwykle świetny,nie mogłam się doczekać ,czekam na nn *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D A ten dużo mówić świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3333 Czekam na następny rozdział <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialnee <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega!!!!
    Macie talent!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lovelovelovelove <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebisty rozdział! I nie mogę się doczekać tego wyjazdu Nialla i Laury ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dalej. <33 Kocham Niall'a i Laure. *____* Next.! ^^

    OdpowiedzUsuń